piątek, 2 października 2009

Królewskim cieniom - o władcach z łaski Boga, a nie wyborcy

Począwszy od Kazimierza Wielkiego ciągnie się długi szereg polskich monarchów którzy gościli w Toruniu. Ten honor nie był dan jedynie siedmiu spośród nich- Ludwikowi Węgierskiemu, Jego córce- Jadwidze( która była Królem) Władysławowi Warneńczykowi, Henrykowi Walezemu(dla francuzów Henrykowi III), Michałowi Korybutowi Wiśniowieckiemu, Augustowi III oraz Stanisławowi Augustowi Poniatowskiemu.
Władcy widzieli w Toruniu ważne miejsce w swojej Koronie. Dlatego często Toruń był świadkiem ważnych wydarzeń związanych w władcami tego kraju. Pamiętać o tym należy - choć władze miasta nigdy chyba nie złożyły oficjalnie pokłonu Królewskim cieniom na Wawelu. Szkoda. Władza królewska pochodzi od Boga, dziś - okrutnym zbiegiem okoliczności- decyzje ludzkie nazywane są suwerennymi. Ale to inny temat do dyskusji.

W Toruniu znajduje się najstarszy poczet królów Polski, o czym mało kto wie. Poczet ów skrywa wiele tajemnic. Jak i całe miasto.
W archiwum toruńskim znajduje się opis ratusza z pocz. XVIII w., w którym wymieniony został poczet królów polskich od Kazimierza Jagiellończyka do Augusta II Sasa. Obrazy powoli odsłaniają tajemnice- jak choćby odkrycie oryginalnego podpisu pod wizerunkiem Władysława IV. W znanej przed konserwacją wersji napis brzmiał: VLADISLAVS IV D.G. REX POLONIAE REGNAVIT ANNOS XVI (Władysław IV z łaski Bożej król Polski panował lat XVI); natomiast odsłonięta treść informowała: WLADISLAVS QVART, D.G. REX POLONIAE (Władysław IV z łaski Bożej król Polski). Brak słów REGNAVIT ANNOS XVI sugeruje, że portret namalowano za życia króla. Z źródeł wiemy, że król Władysław IV odwiedził Toruń w 1645 r., gdzie uczestniczył w zjeździe teologów katolickich, luterańskich i kalwińskich (tzw. Colloquium Charitativum), którego celem było pojednanie wyznań chrześcijańskich. Możemy przypuszczać, iż na przyjazd monarchy, Rada Miejska ufundowała zespół portretów królewskich i w związku z tym należy datować je na krótko przed 1645 r.
Portret Jana Kazimierza, który przed konserwacją miał napis: JOAN CASIMIRO D.G. REX POLONIAE REGNAVIT ANNOS XX ET TEGNO SE ABDICAVIT ANNO 1668 (Jan Kazimierz z łaski Bożej król Polski panował lat XX i zrzekł się panowania w roku 1668) w oryginale brzmiał: JOANNES CASIMIRUS D.G. REX POLONIAE ET SVETIAE (Jan Kazimierz z łaski Bożej król Polski i Szwecji). Na portrecie Michała Korybuta Wiśniowieckiego przed konserwacją znajdował się napis: MICHAEL D.G. REX POLONIAE REGNAWIT ANNOS IV MENSES IV (Michał z łaski Bożej król Polski panował lat IV miesięcy IV), a odsłonięty tekst informował: MICHAEL D.G. REX POLONIAE ELECTUS ANNOS 1669 (Michał z łaski Bożej król Polski wybrany w 1669 r.). Fakty te wskazują, że portrety powstawały za życia panujących. Słowa: REGNAVIT ANNOS... (panował lat...) domalowano podczas renowacji wszystkich wizerunków w XVIII w.


Największe- w moim mniemaniu - tajemnice skrywa śmierć w Toruniu Króla Jana Olbrachta 17 czerwca 1501 roku.Monarcha przyjechał do naszego miasta, żeby prowadzić rozmowy z Krzyżakami. Zgodnie z postanowieniami II pokoju toruńskiego Krzyżacy mieli oddać zagrabione ziemie polskie, a mistrz Zakonu miał złożyć, na znak poddaństwa, hołd królowi polskiemu.Fryderyk Saski odmówił jednak hołdu, a tym samym zatwierdzenia pokoju z Janem Olbrachtem.Król dostał w czasie wizyty apopleksji, czyli wylewu krwi do mózgu i został sparaliżowany.Zmarł w sali ratusza zwanej odtąd salą Królewską.
Król umarł w czerwcu, w czasie wielkich upałów.Ciało spoczęło w nekropolii królewskiej jaką był Wawel. Postanowiono więc, że wyjęte zostaną wnętrzności króla w celu ich przechowania. Włożono je więc do drewnianej skrzynki, która miała być wmurowana w ścianę kościoła śś. Janów. Badania wykazały jednak, że skrzynka została zakopana pod posadzką kościoła w okolicach kolumny. Obok, na ścianie pozostawiono znaki, świadczące o tym, że tam właśnie spoczywa serce królewskie, czyli serce i datę 1501. Kościół zatem urósł do rangi nekropolii Królów. Zatem obok Wawelu, Poznania także Toruń jest depozytariuszem królewskich relikwii.




















W przyszłym roku przypada 510 rocznica śmierci Monarchy.
Oddać mu należy hołd.
Nie wolno zapomnieć o dobroczyńcy tych ziem.

środa, 30 września 2009

Baaaa...(varia) czyli czy warto umierać za Toruń

Bawaria słynie w świecie z wielu spraw. Z choćby BMW, licznych browarów, Oktoberfest, a także z tego że z tej górskiej krainy, a dokładnie z małej miejscowości Marktl an Inn wywodzi się Biskup Rzymu, Namiestnik Pana Naszego Jezusa Chrystusa, Następca Księcia Apostołów, Najwyższy Kapłan Kościoła Powszechnego, Patriarcha Zachodu, Prymas Italii, Arcybiskup i Metropolita Rzymskiej Prowincji Kościelnej, Suwerenny Władca Państwa Watykańskiego Benedykt XVI.
Ktoś mógłby pomyśleć że Toruń z Bawarią nie ma wiele wspólnego. Ale tu się myli. W naszej toruńskiej ziemi, niedaleko od centrum leżą kości żołnierzy bawarskich.Polegli daleko od Ojczyzny dla obcej sprawy. W czasie wojen napoleońskich Toruń opierał się w 1813 roku połączonym siłom rosyjsko-pruskim. Miasta poza polakami bronili francuzi oraz brygada bawarska pod dowództwem gen. Friedricha von Zollera. Z czterech tysięcy dzielnych żołnierzy blisko tysiąc nigdy nie opuściło miasta. Zostali tu na zawsze.Bawarczycy zostali pochowani w zbiorowym grobie poza murami miasta. Przechodząc tamtędy zawsze zastanawiam się dlaczego miasto tak mało dba o to miejsce. Przez dziesiątki lat było zaniedbane, zapomniane, wkomponowane nieudolnie w pobliski zespół szkół. Pomnik zapomnienia o dzielnych wojakach.
















Pomysłodawcą uczczenia ich pamięci był szef sztabu armii bawarskiej Max Verri della Bossia. Sprawił on że w 1887 rząd Bawarii wykupił grunt, na którym znajdował się zbiorowy grób żołnierzy. Ustawiono też do dziś stojący pomnik, ufundowany ze składek które zebrano w całej bawarskiej armii.Pomnik został odsłonięty 26 maja 1887 roku.














Miasto niedawno przeniosło pomnik bliżej bardziej uczęszczanej ulicy. Kiedyś ten pomnik stał w polu za miastem. Strzegł traktów do miasta. Dziś stoi samotny w mieście. Od czasu do czasu ktoś ustawi świecę, kwiaty. Miasto bardzo często zapomina o swojej historii. A przecież tam powinny odbywać się przynajmniej raz w roku modlitwy za spokój duszy poległych. Tak się nie dzieje.


Panie, Boże Wszechmogący, polecam Twemu miłosierdziu dusze poległych żołnierzy, którzy oddali swe życie w obronie naszej drogiej Ojczyzny i przelali swoją krew w obronie nie tylko naszego kraju, ale i Wiary świętej. O Boże, niech to ich męczeństwo poniesione w obronie Wiary i Ojczyzny uwolni ich dusze z czyśćca i wyjedna wieczną nagrodę w niebie. Błagam Cię o to przez Mękę i Śmierć naszego Zbawiciela, przez Jego Najświętsze Serce, przez przyczynę i zasługi Jego Niepokalanej Matki oraz świętych Patronów i Patronek naszego Narodu. Amen.


Na pomniku widnieje napis: Dla wspomnienia Bawarczyków, którzy w roku 1813 polegli i zmarli w czasie obrony Torunia i herb Bawarii. Brakuje nawet Krzyża..