czwartek, 3 grudnia 2009

Syn y syn - czyli ile kosztuje palenie

Wertując stare poematy i żywoty natrafiłem na ciekawy wypis z rachunku. Oto czcigodne,nadwiślańskie miasto Chełmno, takowy wypis w swych rachunkach poczyniło:

Zapiski z ksiąg rachunkowych miasta Chełmna, dotyczące
wydatków związanych z więzieniem, badaniem, sądzeniem
i paleniem na stosie czarownic.

Dryg,: Arch, Tor" 322, nr 502, 506 522 (oryginał w języku polskim),












1638, 17 VII - Na koszule, za płótno dla jednej białogłowy, która była podejrzana o czary - fl. 1 gr. 5
30 VII - Ogrodnikom od rąbania drew dla czarownic gr 5. Za płótno do koszuli dla czarownic, od zszycia – gr. 2.
9 VIII - Zapłaciłem piwa stofów 22, co panowie ławnicy 3 wypili przy męczeniu czarownic - fl. 1 gr. 14.
13 VIII - Od oprawy lichtarza, który zepsowano przy męczeniu czarownic - gr 20.
17 VIII - Sprawcy od spalenia dziewiąci czarownic dałem fl. 6.
10 XII - Siarki wzięto do czarownic - gr 3. Płótna łokci 5 wzięto na koszulę czarownicy po gr 9 - fl. 1 gr. 15.
11 XII - Mistrzowi dałem od palenia czarownicy - fl. 12.

1639, 1 II - Zapłaciłem, co wybrano na żywienie czarownic, Rossowi 5 za: śledzie, sól, groch, kaszę, świece, masło itd. dałem fl. 12 gr. 7 aen. 6.
7 II - Chłopiętom, którzy wyjawili czarownice, na sukno
do sukienek i ubranek – fl. 11. Krawcowi od uszycia sukienek, za sznurki i haftki - fl. 1 gr.30.
13 IV - Sprawcy, iż narzekał, z woli Panów rady oddałem od tracenia czarownic fl.3

1661, 23 VII - Gdy miano męczyć czarownicę ze Starogrodu dałem cieśli, co sporządzał bal w więzieniu do męczenia gr. 24.
1684, 29 V - Za słomę do podpalania młodej czarownicy gr. 6.
6 VI - Chłopu, który od sądu miejskiego do Papowa i Kijewa ze strony Szperkowej, o czary osądzonej, z listami chodził - gr 12.
20 VI - Za 6 pęków słomy targanej do obłożenia stosu do palenia Szperkowej czarownicy dałem gr. 6.
5 IX - Rymarzowi za postronki do .czarownic brane dałem fl. 1 gr. 12.

Wynika zatem że, palenie niewiast oddających się praktykom zabronionym  drogim interesem to nie było. A przy tym można było na tym korzystnie zarobić, tak że i na przyodziewek godny starczyło. Oczywiście dziś nikomu na myśl nie przychodzi by  na stosie uwędzić owe niewiasty( w Polsce przynajmniej), ale czasem jak się to i owo słyszy to aż się pudełko zapałek w kieszeni odmyka. Ale dla mnie osobiście interesujący jest jeden element całego tego rachunku.Są to rachunki MIASTA, nie zaś Kościoła czy Biskupa. To dla tych co zarzucają iż inkwizycja szalała i Kościół Matka Nasza biedne Panie palił.;  warto zauważyć że taką karę przewidywało za czary prawo Państwowe. I takie prawo było jak widać egzekwowane z całą surowością i skrupulatnością.
 Palenie bądź co bądź zabija- i o tym pamiętajmy.
Na koniec mała refleksja -ciekawi mnie sprawa ile spalono czarownic w Gdyni.... :)